Aktualności

Wiesz co czeka branżę transportową? Uczestnicy Konferencji już wiedzą!

Czy festiwal niepewności wygrywa nasz rodzimy Polski Ład czy może zagraniczny Pakiet Mobilności? Boimy się bardziej kontroli we Włoszech czy może w kraju sera, wina i bagietki, czyli naszych zachodnich sąsiadów, Francuzów? Jakie zmiany wprowadzi IMI, a jak będą wyglądały kontrole przez ELA? Tym właśnie żyje branża. Mogliśmy się o tym przekonać kilka dni temu podczas Konferencji Transportowej ITD-PIP.

9 i 10 września Wisła stała się centrum transportowego świata. Na dwa dni górski kurort zamienił się w arenę branżową, gdzie wystąpiło 13 prelegentów, wysłuchano 19 wykładów, a przede wszystkim spotkało się ponad 180 osób aktywnie zaangażowanych w tematy bliskie firmom transportowym. O czym rozmawiano, co najbardziej ciekawiło uczestników?

Szybki skrót z wydarzeń, czyli o czym rozmawiano w Wiśle?

O odpoczynkach, wydłużaniu czasu pracy, wykorzystywaniu najnowszych przepisów na swoją korzyść oraz o płynących z tego tytułu realnych oszczędnościach opowiedział ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP. Przedstawiciel ZMPD przedstawił aktualną sytuację dotyczącą zmian w ustawie, a Margareta Przybyła, bezpośrednio z Brukseli, zdała relacje z tego jak będzie funkcjonował system IMI, który zastąpi obecne systemy do delegowania pracowników. Uczestnicy dowiedzieli się też o przebiegu kontroli PIP, a Ekspertki z zagranicy w osobie Hanny Stypułkowskiej – Goutierre oraz Agnieszki Janusz, opowiedziały o sposobach na kontrolę we Francji oraz Włoszech. Iwona Sowa opowiedziała o tym jakie zasady przyjmie Europejski Urząd Pracy i jakimi narzędziami będzie operował w kwestii kontroli i egzekwowania prawa. Nie zabrakło też tematów związanych z ubezpieczeniami przewoźników, weryfikacją kontrahentów, rozliczaniem ewidencji czasu pracy kierowców, nadgodzinami czy też oczywiście analizy zmian jakie ma przynieść Polski Ład czy też Pakiet Mobilności. Które z tych tematów zaskoczyły uczestników najbardziej?

Polski Ład czy Pakiet Mobilności – co wygrywa w rankingu strachu?

Pakiet Mobilności, czyli pakiet zmian do znanych już w transporcie ustaw, zapowiadany był od przynajmniej 5 lat. Mogliśmy przyglądać się debatom, weryfikować poprawki, snuć scenariusze i powoli, ale sukcesywnie przyzwyczajać się do nowych regulacji. W sierpniu tamtego roku został wdrożony w życie pierwszy etap, który odnosi się do Rozporządzenia 561. Kolejne ważne daty w harmonogramie Pakietu to luty 2022, kiedy to zmienią się zasady delegowania pracowników. A jak na tle europejskiego dokumentu wypada nasz rodzimy Polski Ład? – Nie będzie nas, boimy się, jesteśmy przerażeni tym, co planuje polski rząd i w jaki sposób zmieni to nasze firmy. Takimi słowami uczestnicy komentowali wizję zwiększenia kosztów. Nic dziwnego, że transport znacznie bardziej boi się Polskiego Ładu, niż Pakietu, ponieważ czasu pozostaje coraz mniej, a konkretów nadal brakuje. Jesteśmy codziennie pytani o to jakie scenariusze czekają naszą branżę, więc spodziewaliśmy się, że podobne pytania pojawią się również w Wiśle. Czy jako eksperci widzimy jakiekolwiek rozwiązania na horyzoncie? Oczywiście. Analizujemy każde poprawki, sygnały i w momencie, gdy jesteśmy w stanie opracować scenariusz działania dla naszych firm, dzielimy się wskazówkami z naszymi klientami – komentuje Marcin Krajewski, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP. Zatem komu możemy przyznać status wygranego w rankingu strachu? Tu zdecydowanie możemy pochwalić się sukcesem, bowiem tytuł mistrza zostaje u nas w kraju. Ewidentnie widać, że to Polski Ład martwi transport znacznie bardziej.

Rozliczanie nie takie proste, czyli o trudnościach w ewidencji

Przewoźników zaskoczyło to, jak wiele zależy od ustawień programów rozliczających. Te same parametry wyjściowe, te same stawki zasadnicze, a po włączeniu dosłownie 3 innych ustawień, różnica w wyliczeniach wynosi od 300 zł do 3000 zł. Wieczorne warsztaty z rozliczania niemalże obnażyły ciemną stronę rozliczania, jaką jest brak wiedzy i brak świadomości jak wiele odpowiedzialności ciąży na osobie, która zajmuje się rozliczaniem. – Robiliśmy kilka eksperymentów. Żonglowaliśmy ustawieniami programów i wspólnie znaleźliśmy wiele błędów, które pojawiają się niemalże nagminnie: nieprawidłowo naliczane doby, źle rozliczane nadgodziny, niepoprawnie rozliczane składniki czy też bezpodstawne zawyżanie pewnych części wynagrodzenia, aby tym samym zapewnić sobie złudne bezpieczeństwo. Takie zachowania prowadzą w konsekwencji do tego, że firmy doprowadzają swoje budżety do ruiny: albo narażają się na comiesięczne, ogromne koszty albo wypłacają tysiące złotych w postępowaniach sądowych z tytułu roszczeń kierowców – przestrzega Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP i prowadzący warsztaty

O odpowiedzialności słów kilka- kto odpowiada za ewidencję?

Kto ma gorzej, na kim spoczywa większa odpowiedzialność? Na osobie rozliczającej czas pracy kierowców w firmie transportowej czy też może na firmie zajmującej się usługowym rozliczaniem? Odpowiedź brzmi: oba te podmioty biorą pełną odpowiedzialność za prawidłowość rozliczeń. To one wprowadzają dane, na podstawie których wyliczane są wynagrodzenia. – Wieczorne warsztaty pokazały uczestnikom w jasny i przejrzysty sposób jak ważne jest umiejętne korzystanie z ustawień programów. Wybór systemu pracy, rekompensata nadgodzin, urlopówki, diety, delegacje nie mogą być przypadkowe. Bo przypadkowe też nie są ewentualne kary czy przedmioty sporów pomiędzy kierowcami, a przewoźnikami. Kierowcy są coraz bardziej świadomi, dopytują, wyliczają samodzielnie, a w konsekwencji, kiedy nie udaje im się dojść do porozumienia z pracodawcą, wybierają drogę sądową – mówi ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP, Mariusz Hendzel.

Pozytywna energia, mnóstwo wsparcia i… dobra zabawa

Pomimo tego, że transport nie jest łatwą branżą, a plan Konferencji był nastawiony na to, aby uczestnicy mogli wynieść z dwudniowego spotkania jak najwięcej merytoryki, znalazł się również czas na wiele rozmów z innymi uczestnikami, ekspertami czy też wieczorny relaks przy kręglach.

Tagi