Nie stosuj na siłę zapisu o nieusprawiedliwionych postojach kierowcy

Częstym powodem odejścia kierowców z firmy transportowej na pierwszy rzut oka będzie czynnik finansowy, ale gdy sprawdzić kolejnego pracodawcę tego kierowcy – stawki są bardzo podobne. Okazuje się, że to jest najłatwiejsza wymówka/zarzut jaki można postawić pracodawcy, gdy ten ma po prostu NIEJASNE zasady obliczania wynagrodzenia. Potracenia, obliczanie odcinków Pakietu Mobilności, „jakieś diety wirtualne”, zamiana aktywności jakie zarejestrował tachograf na płatne i niepłatne.

Będąc jeszcze bardziej precyzyjnym i docierając do sedna problemu, chodzi o to jak jest ono im tłumaczone. Kierowcy czują się oszukiwani i okradani przez właściciela. A właściciel firmy? Czuje się oszukiwany przez kierowców. Kiedy już dojdzie do takiego napięcia, ciężko jest sytuację naprawić. Ważne jest to, aby do niej nie doprowadzać – przez podejście obu stron.

Jaka jest różnica między postojem na skrzyżowaniu a przerwą w czasie pracy kierowcy?

Przerwa to postój (czyli brak czynności pracy) o określonych przepisami parametrach (minimum 15 minut). Na tachografie oznaczona jako tzw. „łóżeczko”. W programach rozliczających kierowców identyfikowana automatycznie jako czas płatny wg stawki zależnej od stawki w umowie (50% lub 100%). Czy POSTÓJ na skrzyżowaniu (np. czerwone światło, przejazd kolejowy) to przerwa? Nie. Ten odcinek jest postojem trwającym zwykle kilka minut (mniej niż 15) – dlatego takie odcinki nie są określone w przepisach o wynagradzaniu jako konkretne składniki wynagrodzenia i trzeba je indywidualne zinterpretować podczas rozliczania ewidencji czasu pracy kierowcy.

Postój uzasadniony i postój nieusprawiedliwiony

Bardzo często zdarza się, że firmy mają zapisaną w regulaminach zasadę niepłacenia za nieusprawiedliwione postoje kierowców, celem oszczędności. Co to w praktyce oznacza? Ustawowe przerwy 45 minut, 15 minut są normalnie uznane za prawidłowe i zgodnie z przepisami płatne, natomiast dłuższe postoje niż wymagane lub krótkie postoje 7-10 minut są ignorowane i uznane za niepotrzebne. Taki mechanizm nosi nazwę kontroli Nieusprawiedliwionych POstojów (NPO) i jest często źle rozumiany.

Ustawienie NPO w programie komputerowym do rozliczania kierowców nie odróżnia postojów na przejeździe kolejowym od postojów zbędnych, niekwalifikujących się do prawidłowych przerw. Oczywiście wykrywanie unikania pracy i nadużywania braku nadzoru przełożonego ma prawo być piętnowane przez pracodawcę, ale granica od przesady jest bardzo cienka. Stosowanie z automatu metody NPO do wszystkich postojów powoduje zaniżenie wynagrodzenia, a to spowoduje efekt odwrotny do oczekiwanych oszczędności na nadgodzinach.

Jak reagują kierowcy, gdy mają usuwane z wypłaty postoje w trakcie pracy?

To wojna, w której nie ma wygranego. Jeśli właściciel chce oszczędzać na wynagrodzeniu kierowcy, kierowca zadba o to, aby tak się nie stało. Będzie stosował takie oznaczenia na tachografie, aby firma musiała mu za ten czas zapłacić.

Kierowca, ustawiając na wszystkie postoje poza wymaganymi przerwami aktywność „młoteczków”, spowoduje, że takie zwykłe postoje staną się nadgodzinami zamiast zwykłej dyspozycji, która jest faktycznie składnikiem płatnym za postoje w trakcie pracy i oczekiwania na wznowienie możliwości jazdy czy załadunku.

Warto zweryfikować czy zapis o braku płatności za nieusprawiedliwione postoje nie jest przyczyną nadmiernej ilości nadgodzin w firmie, bo wywołuje reakcje obronne kierowcy i ustawianie w każdym możliwym miejscu tzw. młoteczków co generuje nadwyżki pracy i nadgodziny, których realnie nie ma.

Są lepsze sposoby na oszczędności na kosztach płac kierowców

Kilkanaście minut „wyzerowanych” aktywności to kilkadziesiąt złotych oszczędności, które są pozorne. A dodatkowo wywołuj rekcje odwrotne podczas ustawiania tachografu. Lepiej jest zainteresować się optymalizacją składników listy płac BEZ USZCZERBKU na wynagrodzeniu kierowcy.

Dopasowanie ustawień stawek w umowie, dokładniejsze obliczanie diet wirtualnych lub wyszukanie diet krajowych, aby wypłacać więcej pieniędzy bez ZUS i podatku. Wdrożenie zapisów o zwrocie kosztów SANITARIATÓW – kierowca otrzymuje takie samo wynagrodzenie, „na rękę”, ale nie są one obciążone w sporej części żadnymi składkami ZUS.

Są to obszary, które bez szkody i poczucia straty u kierowcy, mogą dla firmy wygenerować spore oszczędności między innymi na podatku dochodowym, a nawet zmniejszyć go do zera.